Rok Kapłański, cz. 19

ŚWIĘTA FILOMENA.

Rzadko się zdarza,by do kogoś, jeszcze za jego życia, urządzano tłumne pielgrzymki, by czczono żywego człowieka, jak relikwię. Tymczasem cicha dotąd wioska w Ars była świadkiem tego zjawiska. Od roku 1827 do 1859 kościół w Ars nigdy nie był pusty. Wieści o proboszczu z Ars rozchodziły się szybko, do proboszcza z Ars zaczęli przybywać ludzie z miejsc oddalonych nawet ponad sto kilometrów od Ars. Zrazu nie wszyscy oczywiście przybywali z pobożności, wielu było po prostu ciekawskich. Podziw budził też fakt, że proboszcz z Ars czyta w sumieniach i czyni cuda. największymi cudami jednak były nawrócenia grzeszników, którzy po wielu latach spowiadali się u proboszcza i zmieniali swoje życie.Mówiono, że misjonarze muszą biec do obcych krajów za grzesznikami, a za ks. Vianney grzesznicy sami biegają.

W Ars zaczęły się dziać pierwsze cuda, wspomniane już rozmnożenie mąki i zboża w „Domu Opatrzności Bożej” i wiele innych, nawet uzdrowienia. Ks. Vianney stanowczo zabronił mówić o tych faktach, choć to nie skutkowało. Bał sie też nasz Święty, że pobożność ludzi zacznie się skupiać na nim, a nie na Bogu. Dlatego zaczął przypisywać wszystkie nadzwyczajne wydarzenia św. Filomenie. Była to młoda męczennica z pierwszych wieków chrześcijaństwa, właściwie dotąd nieznana. Jej relikwie odkryto dopiero w roku 1802. Dopiero w 1805 roku Francja dowiedziała sie o tej świętej poprzez Bonifratrów, którzy w czasach rewolucji przechodząc po miasteczkach i wioskach, nosili ze sobą jej relikwie. Cząstkę tych relikwii dostał też ks. Vianney. Tak to św. Filomena znalazła się w Ars i odegrała tu podwójną rolę; z jednej strony stała się w oczach tłumów cudotwórczynią, a z drugiej strony między świętą męczennicą, a świętym proboszczem zawiązała się niezwykła święta zażyłość. Ks. Vianney zaczął gorąco szerzyć kult tej świętej, wszystkim doradzał, by uciekali się do jej wstawiennictwa, sam powtarzał, że wiele jej zawdzięcza. Tak to w Ars został umocniony kult tej tak mało znanej świętej.