Rok Kapłański, cz. 24

ZNIESIENIE SIEROCIŃCA. ZAŁOŻENIE SZKOŁY I PENSJONATU DLA CHŁOPCÓW. TROSKA O MISJE.

Założony przez ks. Jana Marię Vianney „Dom Opatrzności Bożej” był zarazem szkołą parafialną i sierocińcem. Od roku 1827 ks. Vianney spożywał tam skromne obiady i zamierzał osiąść w tym domu na stałe, po odejściu na emeryturę, dlatego też założył tam kaplicę z nieustającą adoracją Najświętszego Sakramentu. jednak, po przejściach związanych z chorobą ks. Jana i po jego ucieczce z Ars, mimo, iż wrócił, dom zaczął przezywać kryzys. W Ars podnosiły się coraz częściej głosy, że dom ten powinny prowadzić zakonnice. Kuria biskupia również skłaniała się ku takiemu rozwiązaniu, tak więc13 grudnia 1847 roku został zawiązany akt przekazujący „Dom Opatrzności” Zgromadzeniu Sióstr Św. Józefa. niestety, nie był to już dawny sierociniec, lecz wzorowa szkoła, prowadzona przez zakonnice, nad czym ks. Vianney bardzo bolał, bo biedne dziewczynki nie miały już dostępu do tej szkoły.

Ks. Vianney od roku 1835 wpływał na mera gminy, by założyć szkołę dla chłopców i by prowadzili ją zakonnicy. 10 marca 1849 roku przybyło do Ars trzech zakonników Braci Świętej Rodziny, by założyć szkołę i pensjonat dla chłopców, na utrzymanie którego ks. Vianney zobowiązał się osobiście regularnie składać ofiarę ze swoich skromnych dochodów.

Kolejną, wielka sprawą, jaką zajął się ks. Vianney, były misje. Gdzie tylko mógł zbierał ofiary i fundusze na misje święte. Sprzedawał wiele swoich rzeczy, a nawet, jak kiedyś kupował do kościoła bogate i drogie szaty liturgiczne, tak teraz sprzedawał je by wysyłać pieniądze na fundacje misyjne. Prócz misji, ksiądz Jan ufundował wiele Mszy św. wieczystych, których stypendia miały być przekazywane misjonarzom. Ponieważ leżało mu na sercu dzieło Rozkrzewiania Wiary, ufundował siedemdziesiąt Mszy św. w intencji, by oddać misjonarzy pod opiekę najświętszej Maryi Panny.