Rok liturgiczny, cz.1 – Niedziela Palmowa

Kończy się bogaty w swoją treść Okres Wielkiego Postu, a ostatnią niedzielą tego Okresu jest Niedziela Palmowa. Trudno dziś powiedzieć w którym wieku dokładnie ustaliła się praktyka obchodzenia Niedzieli Palmowej, w każdym razie już pierwsi chrześcijanie, przed obchodem Triduum Paschalnego, czyli przeżywania na nowo męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, zapragnęli uczcić uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bo to jest główny akcent tej Niedzieli. Chciano w ten sposób podkreślić, że ten sam Jezus, który został skazany na krzyż i którego lud, podburzony przez Faryzeuszów, wyparł się, przez ten sam lud był ostentacyjnie witany, gdy wjeżdżał na oślicy do Jerozolimy. Wiele w tym symboliki, mianowicie, człowiek raz opowiada się za Bogiem, a kilka dni później zmienia swoje zdanie i opowiada się przeciw Bogu. W Niedzielę Palmową tradycyjnie święci się „palmy”. Wiemy, że nasze poczciwe bazie nie mają nic wspólnego z palmami, ale może to nasze uwarunkowania klimatyczne i nasza flora kazała nam szukać jakichś innych wiosennych gałązek, którymi można by uczcić takie święto. Bazie, jako pierwsze po zimie budzące się do życia gałązki są też symbolem jakiegoś odrodzenia, przede wszystkim moralnego, przed zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi. Chciejmy więc w tych święconych gałązkach widzieć siebie samego, w głębokim odrodzeniu życia religijnego i w przygotowaniu się do radości ze Zmartwychwstania Chrystusa.
Na wsiach była chwalebna tradycja robienia z poświęconych palm krzyżyków, które wtykało się w graniczną ziemie na polach, czy w ogrodach. Na pewno nie ma w tym jakiegoś zabobonu, tylko prośba o Boże błogosławieństwo dla pracy rolnika. W niektórych regionach powracający z kościoła ze święconą palmą uderzał delikatnie domowników po plecach, by zapewnić zdrowie i siły dla ciała. szczególnie dla kręgosłupa.